w Końcu się udało zrobić mały pokój w docelowe biuro :), i kwiatki mają też swoje miejsce :). Na samym początku były tutaj dwa łóżka i szafka nocna tak wygladało na początku , później zmieniliśmy na pokój dla naszych królików, których już niestety z nami nie ma. W międzyczasie był to też pokój gościnny ;) tak to wyglądało :) a ostateczna metamorfoza wygląda tak :) Docelowo zostało jedno łóżko i weszło biurko, będzie można popracować zwłaszcza teraz jak jest przeważnie praca zdalna. Dodatkowo jeszcze wstawiliśmy na czas zimowy rowerek a później będzie prawdopodobnie stał na tarasie . i jest taki piękny widok z okna :) na wiosnę zasadzimy drzewka owocowe i będzie jeszcze ładniej . Jak wam się podoba taka metamorfoza ?
W końcu mamy pełen komplet psów 😍 mamy szczeniaka owczarka niemieckiego krótkowłosego. Jechaliśmy po niego aż do Rzeszowa. Oczywiście towarzyszyły nam w tej drodze Ajsza i Grafi bo musiały zaakceptować swojego nowego brata. Tutaj przystanki na siku dla piesków jeszcze dwóch. Pieski były odpowiednio zapięte na tak długa podróż Do Rzeszowa była całkiem spoko trasa potem powrót z młodym już nieco gorzej 😅 ale się udało 🥰 zmęczeni ale wszyscy dojechaliśmy szczęśliwie Już wczorajszy był 6 godzin z Grafim na podwórku a co najważniejsze każda noc również śpi na podwórku 🥰 była nawet burza i nic się nie bał 🥰🥰 A tu juz z dzisiaj 🥰
Kończy się sierpień i tym samym także prace w szklarni. Niestety ostatnie zimne noce sprawiły, że nasze pomidory zachorowały oraz zmarzły, przez co już większość z nich jest do usunięcia. To już ostatnie podrygi szklarni w tym sezonie. Już na weekendzie będziemy doprowadzać ją do porządku i będzie czekała na przyszły wiosenny sezon. Parę żółtych pomidorów udało się uratować i zebrać, jednak większość pomidorów czerwonych - malinowych zachorowała. Tutaj jak widać są już niestety zniszczone pomidory, których nie da się odratować, mimo iż starałam się nawet dogrzać szklarnię wieczorami świeczkami. Również ogórki złapały jakąś zarazę i także nie będzie w tym roku zbyt bogatych zbiorów. Jak widać liście ogórków też mają jakieś znamiona choroby albo przemarznięcia. Aż się smutno robi, że tyle się człowiek napracował, a i tak nie wiele ze zbiorów będzie. Wystarczyło tylko kilka zimnych nocy, żeby wszystko przepadło. #szklarnia #pomidory, #ogórki #warzywa #uprawa #działka #ogród Szklarnię mam
Komentarze
Prześlij komentarz